Pojedynek na banany Dawida z Goliatem

Prezydent Ekwadoru, Rafael Correa,  sprzyja ekologicznej produkcji bananów i próbuje zagospodarować niszę na rynku zdominowanym przez międzynarodowych gigantów.

Spółdzielnia producentów ekologicznych El Guabo powstała w 1998 roku w regionie El Oro Iby. Skupia ona około 350 rolników, którzy uprawiają ekologiczne banany. Sprzedają tylko 100 skrzynek  tygodniowo, podczas gdy producenci, którzy używają pestycydów –350–500 skrzynek.

Ekologiczni rolnicy zdobyli prestiżową międzynarodową etykietą "Fair Trade" potwierdzającą "zrównoważony" charakter ich działalności. Produkują 33 tys. ton, ale to nadal niewiele w porównaniu z 2,5 mln ton wywiezionych w 2010 roku, lecz ich banany są droższe o 7,5 dolara (cena zwykłych wynosi 5,5 dolara).

Ekwador eksportuje banany o wartości około 1,8 mld dolarów rocznie, ale trzy czwarte tego handlu jest kontrolowane przez międzynarodowe z korporacje, takie jak np.: Chiquita Brands International i Dole Food Company (po 25% rynku), Fresh Del Monte Produkty (15%) i Fyffes (8%). Noboa, ekwadorska firma, kontroluje 11% rynku.

Po zmianie władzy w 2008 r. sytuacja zaczęła się zmieniać, a firma należąca do byłego prezydenta, Alvaro Noboa, nie znalazła już tak korzystnych warunków do prowadzenia handlu.

Ekologiczni producenci dostarczają mniej bananów, ale zawsze sprzedawane są po oficjalnej ustawowej cennie, co wyrównuje różnicę w wielkości produkcji.

Przemysł „bananowy” zatrudnia 1,4 mln osób, czyli jedną dziesiątą ludności Ekwadoru. Eksportowane są one do Rosji (23%), w Krajów Nadbałtyckich (22%), Unii Europejskiej (19%), Stanów Zjednoczonych (18%), na Bliski Wschód, do Azji i Afryki.

Jednak tylko rolnicy ekologiczni mają obecnie zapewnione minimalne wynagrodzenie – 70 dolarów tygodniowo, tj. 280 dolarów miesięcznie, jest to znacznie mniej niż wynosi minimum niezbędne do utrzymania czteroosobowej rodziny.

Źródło: www.france24.com

Eko-uprawy.pl © 2024