Mniej na ekologiczne sady

poziomkiCzy na skutek nadużyć, trzeba od razu ograniczać finansowanie sadownictwa ekologicznego ze środków publicznych? Może lepiej wyeliminować nieprawidłowości i nie wylewać dziecka z kąpielą – mówią oburzeni producenci ekoowoców. Skutkiem ograniczenia dopłat z Ministerstwa Rolnictwa może być zapaść w rozwoju branży ekosadowniczej.  
Nowe przepisy, które właśnie weszły w życie po podpisaniu przez ministra Kalembę, ograniczają listę gatunków wspieranych praktycznie do truskawek i poziomek. Dotychczas z dopłat w wysokości 1800 zł/ha korzystali sadownicy uprawiający leszczynę, maliny jesienne i stare odmiany jabłoni. 
O dopłaty nie mogą ubiegać się sadownicy ekologiczni, którzy zakończyli 5-letni program oraz ci, którzy byliby zainteresowani jego wdrożeniem od tego roku. 
Takie postępowanie wyeliminuje zakładanie sadów i plantacji tylko dla dopłat, ale czy nie będzie ciosem dla sadownictwa ekologicznego, które w okresie przestawiania produkcji jest wyraźnie mniej dochodowe?
Eko-uprawy.pl © 2024