Miodówka gruszowa od kilku sezonów coraz bardziej daje się we znaki sadownikom. Larwy tych szkodników wysysają soki przede wszystkim z młodych pędów, a grzyby sadzakowe rozwijające się na wytwarzanej przez nie spadzi zakłócają proces fotosyntezy. Bardzo duże nasilenie miodówki może zaskutkować nie tylko opadziną liści, ale także słabszym potencjałem jakościowym pąków na rok następny.
Aby uchronić grusze przed miodówką trzeba zarówno zwalczać szkodnika, jak i zniechęcać go do zasiedlania drzew. Do odstraszania służy glinka kaolinowa, którą regularnie pokrywa się rośliny, aż do zakończenia przyrostu młodych pędów. Biały kolor ma za zadanie dezorientować miodówkę gruszową, dzięki czemu nie składa ona jaj. Glinka jest produktem stosunkowo tanim, więc zabieg nie jest kosztowny, jednak trzeba go wykonywać regularnie, uzupełniając pokrycie drzew po każdym deszczu, większej rosie, przyrostach pędów, tak aby drzewa były obficie nią pokryte przez cały okres stosowania. Sadownicy stosują do 30 kg glinki na hektar.
Poza walką z miodówką na gruszach, glinki używa się również do ochrony jabłek przed poparzeniami słonecznymi. Oczywiście glinka na owocach i liściach zniechęca też owocówkę oraz zwójki do zasiedlania drzew (ten sam mechanizm, co przy miodówce) aczkolwiek, aby był to w pełni skuteczny sposób należy dbać o ciągłość pokrycia owoców.
Niestety, stosowanie glinki w sadach jabłoniowych ma swoje negatywne następstwa. Upały występują zazwyczaj na w lipcu i sierpniu, a glinką pokrywane są również dojrzewające jabłka. Substancja co prawda ulega rozcieńczeniu na powierzchni owoców w wyniku rosy czy deszczu, jednakże jej pełne usunięcie jest praktycznie niemożliwe bez kąpieli jabłek w wodnych kanałach sortowniczych. Sięgając więc po ten produkt musimy mieć świadomość, że owoce po zbiorach będą miały biały nalot, którego w pełni nie zmyją nawet intensywne deszcze. Przekonali się o tym sadownicy, którzy w 2017 roku zastosowali glinkę kaolinowa jako ochronę przed upałami, który wystąpiły w lipcu. Chociaż tuż przed zbiorami padał kilkukrotnie deszcz, nie udało się oczyścić owoców. Substancji pozbyto się dopiero podczas sortowania owoców z wykorzystaniem wodnego rozładunku.