W sadach rozpoczyna się etap infekcji wtórnych parcha jabłoni, którym sprzyja duża wilgotność po dość intensywnych opadach deszczu w drugiej połowie czerwca. Lato to czas, kiedy trzeba skupić się na zwalczaniu tej choroby i dostosować częstotliwość zabiegów do natężenia problemu i warunków pogodowych. Oprócz dotychczas stosowanych rozwiązań warto sięgnąć po preparaty biologiczne – skuteczne, bezpieczne i bez pozostałości.
Parch jabłoni, wywoływany przez grzyb Venturia inaequalis, jest chorobą przebiegającą dwuetapowo, a ochrona musi być dostosowana do jej dynamiki. Pierwsza faza to infekcje pierwotne, zazwyczaj występujące do końca maja, czasem do połowy czerwca. Po opadach deszczu uwalniane są znajdujące się na zeszłorocznych liściach zarodniki workowe, które gwałtownie się rozprzestrzeniają. Dlatego w pierwszej fazie konieczne jest prowadzenie intensywnej ochrony o działaniu zapobiegawczym, a do tego celu stosowane są preparaty zawierające np. kaptan. W razie potrzeby kilkakrotnie należy wykonać korektę interwencyjną. To szczególnie ważne, kiedy infekcje są bardzo nasilone – w regionach sadowniczych w metrze sześciennym powietrza może znajdować się nawet kilka tysięcy zarodników.
Drugi etap, który właśnie się rozpoczyna, to okres infekcji wtórnych, obserwowanych od końca czerwca przez całe lato. W tej fazie źródłem infekcji nie są zarodniki, obecne na liściach z poprzedniego roku, tylko plamy chorobowe, które powstały na początku bieżącego sezonu. Częstotliwość zabiegów podczas drugiego etapu zależy od sytuacji w danym sadzie. – Kiedy na liściach sadownik znajduje bardzo mało plam, oznacza to, że zagrożenie infekcjami wtórnymi jest niewielkie. Wówczas w miesiącach letnich zabiegi można wykonywać w większych odstępach czasowych, czyli co 10-14 dni. Jeżeli w tym okresie nie będzie opadów deszczu, aplikacja fungicydów nawet co 3 tygodnie nie jest błędem – radzi Arkadiusz Sławiński, Menadżer Upraw Ogrodniczych z firmy UPL Polska. – Kiedy jednak plamy po infekcjach pierwotnych występują w większej ilości, wtedy częstotliwość zabiegów latem musi być większa, co 5-7 dni. Zależy ona też od ilości opadów.
Warto podkreślić, że nawet w bardzo dobrze chronionym sadzie podczas szczegółowej lustracji można zaobserwować plamy parcha jabłoni w zagłębieniach korony. Obecnie ich występowanie jest efektem intensywnych opadów, jakie odnotowano w ostatnich dniach w całej Polsce. Przy tak dużym nasileniu deszczu trudno było wykonać zabiegi zapobiegawcze, dlatego na drzewach mogły pojawić się już infekcje wtórne. Jeśli chodzi o preparaty stosowane w drugim etapie, standardem jest aplikowanie środków, takich jak Captan 80 WDG, zwykle w 14-dniowych odstępach, jeżeli zagrożenie ze strony parcha jabłoni nie jest zbyt duże. – Mamy też inne rozwiązanie, dość nowe, bo to ubiegłoroczna rejestracja: biologiczny preparat bazujący na laminarynie, czyli Plantivax. Produkt stosuje się do ochrony zawiązków i owoców przed wtórnym porażeniem parchem jabłoni – mówi ekspert z UPL.
Laminaryna kontra parch jabłoni
Plantivax to preparat wzmacniający odporność roślin na patogeny. Zawiera naturalną substancję – laminarynę, w stężeniu 5-procentowym. Stosowany jest zapobiegawczo w ochronie jabłoni przed zarazą ogniową, chorobami przechowalniczymi owoców, a także przeciw infekcjom wtórnym parcha jabłoni. Środek wykazuje działanie systemiczne. Po aplikacji produktu rośliny aktywują naturalne mechanizmy obronne, między innymi wytwarzając białka odpornościowe i fitoaleksyny. W efekcie dochodzi do lignifikacji ścian komórkowych, powstaje więc naturalna bariera, która chroni przed wniknięciem patogenów. Efekt ten utrzymuje się nawet do 12-14 dni.
Skuteczność laminaryny w ochronie przed wtórnymi infekcjami parcha jabłoni została wykazana m.in. w badaniach ścisłych, przeprowadzonych w Polsce w 2015 roku. Podczas infekcji pierwotnych stosowana była ochrona zgodna z praktyką właścicieli sadów, w których odbywały się doświadczenia. W trakcie infekcji wtórnych co 7-10 dni wykonywane były zabiegi zarówno preparatem z laminaryną, jak i środkiem referencyjnym, czyli Captanem 80 WDG. Przy występowaniu średniej presji ze strony parcha produkt oparty na laminarynie istotnie ograniczył częstość występowania objawów zarówno na liściach, jak i na owocach, a jego skuteczność była tylko nieznacznie niższa od środka referencyjnego. – Jak wynika z doświadczeń, laminaryna może zastąpić konwencjonalne fungicydy w warunkach średniej i niskiej presji ze strony parcha – stwierdza Tomasz Sikora, Doradca ProNutiva z UPL Polska. – Natomiast w warunkach sprzyjających infekcjom należy kontynuować zabiegi laminaryną przemiennie z produktami stosowanymi w dotychczasowej praktyce. Plantivax jest więc interesującym uzupełnieniem programu ochrony jabłoni przed infekcjami wtórnymi parcha.
Preparat Plantivax należy stosować zapobiegawczo w okresie infekcji wtórnych parcha jabłoni, w dawce 1 l/ha – od fazy, gdy owoce osiągną wielkość powyżej 10 mm, do fazy, kiedy są dojrzałe do zbioru. Produkt można łączyć z większością środków agrochemicznych używanych w tym okresie wegetacji, np. z fungicydami Captan 80 WDG lub zawierającymi mankozeb, z insektycydami Carpovirusine Super SC, Xentari WG, a także z nawozami dolistnymi.
Naturalna ochrona i pełne bezpieczeństwo
Plantivax, oparty o naturalną laminarynę, jest całkowicie bezpieczny dla roślin chronionych – został również dopuszczony do stosowania w uprawach ekologicznych. Po aplikacji tego środka w owocach nie występują pozostałości, a włączenie preparatu do programu ochrony jabłoni w celu zastąpienia części zabiegów fungicydowych pozwala ograniczyć liczbę wykrywanych w owocach substancji aktywnych. Dzięki zmniejszeniu liczby zabiegów tradycyjnymi fungicydami obniża się także ryzyko powstawania ras odpornych patogenów. Z perspektywy sadownika istotne jest, że produkt może być stosowany łącznie z innymi środkami ochrony roślin, jak też używany krótko przed zbiorem owoców lub nawet pomiędzy zbiorami.