Inżynieria genetyczna to nowa, jeszcze bardzo kontrowersyjna dziedzina nauki. Na pewno każdy słyszał o GMO (Genetically Modified Organism) - czyli organizmach zmodyfikowanych genetycznie. Jest to temat, o którym powstało wiele mitów spowodowanych niewiedzą, dezinformacją i chęcią zarobku- wszystko zarówno po stronnie przeciwników jak i zwolenników. Dlatego w niniejszym artykule chcemy odpowiedzieć na kilka bardzo ważnych pytań, co do których opinia publiczna może mieć wątpliwości.
- Organizmy GM to pierwsza ingerencja w DNA, jaką zna ludzkość?
Absolutnie nie. Nie tylko naukowcy, ale też hodowcy wykorzystują genetykę od zarania dziejów. To przedsięwzięcia na szeroką skalę: dobieranie zwierząt, które chcemy ze sobą skrzyżować by uzyskać konkretny efekt (spójrzmy chociażby na różnorodność ras psów i ich odmienność od wilków), wybieranie roślin, jakie chcemy przepylić (np. chcąc uzyskać mieszańce heterozyjne, znacznie silniejsze od typowych odmian). Możemy tu również zaliczyć organizmy, które zmieniały się pod wpływem czynników mutagennych, jak np. nadmierne promieniowanie.
- Czy każde GMO to to samo?
Odpowiedź znowu brzmi nie- istnieją różne metody na otrzymywanie zmodyfikowanych genetycznie organizmów. Przede wszystkim w różnym stopniu ingeruje się w ich materiał genetyczny- niektórym zmienia się go tak, by zmienić tylko 1 cechę, innym- by zmienić ich wiele. Można wprowadzić informację genetyczną od innego organizmu, np. gen ludzki odpowiedzialny za produkcję insuliny do komórki bakteryjnej, a można wprowadzić nawet gen z organizmu, z którego go uzyskano.
- Czy GMO rozwiąże problem głodu na świecie?
Niestety, ta kwestia jest skomplikowana i niekoniecznie decydują o tym naukowcy. Według badań przeprowadzonych w 2012 roku ogólnoświatowy rynek wyprodukował już dostatecznie dużo żywności, aby wykarmić 10 miliardów ludzi. Głównym problemem jest, gdzie trafia to jedzenie. Idea, która przyświeca biotechnologom jest taka, że kiedy uda się wyprodukować jedzenie taniej, to więcej osób będzie na nie stać. Jednak zrozumiałym jest nastawienie rolników, że kiedy mają możliwość więcej zarobić na swoim plonie, czy hodowli, to wolą sprzedać to za wyższą cenę. Być może, gdyby projekty naukowe skupiły się bardziej na wyhodowaniu roślin uprawnych, odpornych na niekorzystne warunki panujące w rejonach głodu, problem byłby bliższy rozwiązania. Pociąga to jednak za sobą duże koszta inwestycyjne- w tym pokrywające kupno specjalistycznego sprzętu.
- Czy kiedy zjem GMO, sam staję się GMO?
Nasz materiał genetyczny nie zmienia się wbudowując w siebie DNA tego, co zjemy. Dostarczamy sobie z pokarmem różnych substancji odżywczych, w tym np. białek, które były zdefiniowane przez zmieniony kwas nukleinowy, ale wciąż jest to zbudowane z tych samych aminokwasów, które my normalnie przyswajamy. To samo tyczy się innych substancji- organizacje zajmujące się kontrolą wprowadzanych na rynek produktów opartych na inżynierii genetycznej, nie zatwierdzą czegoś, co zawiera substancję nieznaną lub występującą w dawce wykraczającej poza normy.
- Czy uprawy są niebezpieczne dla ludzi i środowiska?
Inżynieria genetyczna to młoda dziedzina nauki, która narodziła się w 2. połowie ubiegłego wieku. Stąd też wiele osób argumentuje, że nie wiadomo, jakie może mieć skutki dalekosiężne. Prawdą jest, że nie mamy jak wybiec w przyszłość, ale możemy logicznie odpowiedzieć na nasze troski, opierając się na wiedzy empirycznej. Każde GMO jest inne i nawet jeśli jedno niesie jakieś zagrożenie, ponieważ przykładowo produkuje jakąś substancję, nie znaczy, że drugie też takie będzie. Dlatego wszelkie organizmy modyfikowane, zanim zostaną dopuszczone do obrotu, podlegają sprawdzeniu przez specjalne jednostki, gdzie są szczegółowo badane przez ekspertów z różnych dziedzin, m.in. biochemii i genetyki. Sprawdzają oni bezpieczeństwo stosowania danego GMO i jego wpływ na środowisko (np. czy roślina nie krzyżuje się niekontrolowanie z roślinami towarzyszącymi). Zgoda na wprowadzenie na rynek jest wystawiana na maksymalnie 10 lat. Dodatkowo w momencie, gdy pojawi się skarga na dany produkt, może on zostać natychmiastowo wycofany.
- Czy kiedy chwast zostanie zapylony pyłkiem pochodzącym od zmodyfikowanej genetycznie rośliny, powstanie superchwast?
Po pierwsze rośliny nie krzyżują się między sobą na tyle swobodnie, by np. pyłek z ogórka zapylił jabłoń; w tym przypadku jest tak samo. Istnieje szereg przystosowań u roślin, które uniemożliwiają tak dalekie kojarzenie. Jeśli jednak dojdzie to takiego przepylenia, to fakt, że mamy do czynienia z GMO nie koniecznie musi oznaczać, że tylko przez to powstanie wytrzymalsza roślina. Na przykład kiedy wprowadzony gen jest odpowiedzialny za jakieś walory smakowe, to rośliny potomne nie będą przez tę modyfikację wytrzymalsze. W najgorszym wypadku wprowadzone sztucznie geny podwyższające wytrzymałość mogą, ale nie muszą, zostać przekazane.
- Czy kiedy krowa zje paszę z roślin modyfikowanych genetycznie, sama staje się zmutowana?
Nie, tak samo jak w przypadku ludzi. Jedyne obiekcje, czy ta pasza jest właściwa, powinny dotyczyć tego, czy nie zawiera jakiś substancji, których nie ma w paszy produkowanej z nie zmanipulowanych roślin lub nie ma ich tam za dużo.
- Czy kiedy otrzymuje się GMO, to jest ono upodobnione do organizmu, z którego wzięto fragment DNA?
Organizm zmieniony jest inny tylko pod względem wybranej starannie cechy lub cech. Kiedy przeniesie się gen z ogórka do pomidora, to pomidor nie zacznie mieć smaku czy barwy ogórka, chyba, że takie było założenie.
- Czy GMO jest opłacalne dla rolników?
To zależy od towaru- jeśli dzięki procesowi modyfikacji otrzyma się rośliny, czy inne organizmy o wyższym plonowaniu, rozrodzie, czy odporności, albo o lepszej jakości i odpowiednio dobierze się ceny i rynki zbytu powinno to być opłacalne przedsięwzięcie.
- Czy rośliny zmodyfikowane można sadzić obok innych, niezmodyfikowanych?
Nie, jest to regulowane prawnie i trzeba utrzymywać pewne odizolowanie przestrzenne. Dodatkowo konieczny jest prowadzony na bieżąco monitoring uprawy i chwastów, czym zajmują się wyspecjalizowane organizacje.
- Czy rośliny zmodyfikowane wymagają większej ilości pestycydów i herbicydów?
Nie, to mit. Jednak prawdą jest, że niektóre są bardziej odporne na te środki, w wyniku czego rolnicy mogą zastosować ich więcej i czasem się na to decydują.
Podsumowując, każdy przypadek GMO trzeba traktować osobno, chcąc ocenić, czy stanowi realne zagrożenie. Warto też pamiętać, że organizmy modyfikowane genetycznie to nie tylko rośliny i zwierzęta, które później zjadamy, czy które przeznaczane są na pasze. Jest to też wiele organizmów, z których później pozyskujemy leki- najsłynniejszym takim przypadkiem są bakterie z ludzkim genem, które produkują insulinę dla osób chorych na cukrzyce. Dzięki temu nie trzeba już pozyskiwać jej w tradycyjny sposób, czyli z trzustek zwierząt.
fot.pixabay