Czy grozi nam GMO?

gomSenat przegłosował bez poprawek ustawę o nasiennictwie. Teraz czeka ona na podpis prezydenta. Ustawa, uchwalona przez Sejm 9 listopada, wzbudziła wiele kontrowersji, a to za sprawą zawartych w niej zapisów dopuszczających rejestrację nasion GMO, a także legalizujących obrót nimi na terenie Polski. W Warszawie miały miejsce dwie demonstracje przeciwników GMO przed Pałacem Prezydenckim, nawołujące Pierwszą Osobę w Państwie do zawetowania tej ustawy. Czy rzeczywiście, jak podnoszą demonstrujący, zapisy prawa otworzą teraz drzwi przed napływem GMO do Polski?
Przepisy ustawy implementują osiem dyrektyw i rozporządzeń unijnych, których czas wprowadzenia do polskiego prawa już dawno minął, a więc Polska zagrożona jest wysokimi karami. Jednocześnie wprowadzone zostały rządowe propozycje dotyczące m.in. upoważnienia dla Rady Ministrów do wydania rozporządzeń zakazujących w Polsce uprawy kukurydzy MON 810 oraz ziemniaków ‘Amflora’ – czyli jedynych roślin GMO dopuszczonych w Unii Europejskiej. Dotychczasowe prawo nie pozwalało na rejestrację roślin GMO, ale było nieskuteczne. Można bowiem było zarejestrować odmianę GMO w innym kraju członkowskim UE, wówczas ona wpisywana jest w katalogu europejskim i jej uprawa jest legalna na obszarze Unii. Według obowiązujących jeszcze przepisów w naszym kraju nie można było nasionami GMO handlować, ale można je było nabyć za granicą (np. w Czechach lub w Niemczech) i wysiać na własny użytek.
Rozporządzenia do ustawy o nasiennictwie są podobno gotowe już od kwietnia. Prezydent namawia natomiast parlament do opracowania specjalnej ustawy o GMO, której uchwalenie poprzedzone by było szerokimi konsultacjami społecznymi. Jak na razie opinia publiczna jest zdecydowanie przeciwna wprowadzaniu takich rozwiązań biotechnologicznych do praktyki. Lecz zapewne dyskusja nad GMO przybliżyłaby ten problem społeczeństwu, pozwoliła – choć w części – oddzielić fakty od mitów, jakie narosły wokół tego problemu.

Eko-uprawy.pl © 2024