Artykuły
Często mówi się na temat konieczności ochrony drzew przed wycinką. Trudno się z tymi apelami nie zgodzić - szczególnie stare okazy drzew są nieocenionym skarbem przyrody, gdyż odpowiadają za neutralizację ton dwutlenku węgla rocznie.
Pojawianie się dwutlenku węgla w atmosferze jest zjawiskiem całkiem naturalnym. Zarówno rośliny, jak i organizmy zwierzęce oddychają, wydalając pewne ilości tego gazu do otoczenia jako zbędny produkt przemiany materii. Związek ten produkowany jest również przez mikroorganizmy bytujące w przewodach pokarmowych zwierząt poligastrycznych. Uwalnia się ponadto w procesach spalania, np. na skutek naturalnych zjawisk, jakimi są pożary lasów.
W dobie rozwoju przemysłu i transportu powstało wiele dodatkowych źródeł tego gazu. Pomyślmy tylko, ile spalin produkują codziennie silniki samochodów, piece, elektrociepłownie. Dwutlenek węgla uwalnia się do przyrody niezależnie od tego, czy jako paliwo stosujemy węgiel, ropę naftową, gaz ziemny czy drewno. Także wzrost liczby ludności na świecie skutkuje wzrostem CO2. Ludzi trzeba przecież wyżywić, dlatego gwałtownie wzrasta światowe pogłowie zwierząt gospodarskich, w tym bydła i owiec, które emitują do atmosfery znaczne ilości gazów cieplarnianych.
Wszystko to skutkuje efektem szklarniowym, czyli wzrostem średniej temperatury powietrza na kuli ziemskiej. Wynika to z tego, że nasz glob otoczony jest warstwą gazów cieplarnianych (z dwutlenkiem węgla na czele), które zatrzymują ciepło przy jego powierzchni.
Jak wspomniano we wstępie, trzeba chronić drzewa. Ale nie tylko. Nie mówi się zupełnie o potrzebie ochrony łąk przed degradacją. Tymczasem trawy i inna roślinność łąkowa spełniają tę samą rolę w przyrodzie, co drzewa – magazynują węgiel i neutralizują dwutlenek węgla, uwalniając do atmosfery życiodajny tlen.
Niestety trwałe użytki zielone w Polsce i na świecie zanikają… Zmniejsza się powierzchnia łąk i pastwisk na rzecz gruntów ornych. Wiele użytków zielonych nie jest zagospodarowanych prawidłowo, wskutek czego zarasta i ulega degradacji.
To wielka strata, gdyż są one siedliskiem rzadkich, często chronionych, gatunków roślin, których przetrwanie uwarunkowane jest wypasem zwierząt (bydła, owiec, kóz). Bez regularnego przygryzania runi pastwiskowej zostałyby one zagłuszone przez intensywniej rosnące rośliny.